Marcin Twardowski
rocznik 1976, - w sieci jako kaunau.
Niedoszły prawnik, obecnie student kulturoznawstawa.
Na co dzień fotografuje dla agencji modelek i tworzy swoje osobiste projekty fotograficzne. Lubi rymy, średni format i kąpiel w kozim mleku.
Tak się czasem ludziom marzy - by położyć się na plaży.
I nadchodzi taki czas, czas dla mas, na wywczas czas.
Większość marzy, mniejszość może w końcu wybrać się nad morze.
Się pakują i stresują, wyjeżdżają, dojeżdżają, szybko piwo zamawiają.
Jest lokacja, jest owacja, znowu piwo i kolacja.
Pierwszy dzień mija szybko, jedząc rybkę razem z frytką.
Inne dni już takie same - planowane plażowanie.
Dzieci krzyczą, gęsto ryczą, starsi wszystko w nosie maja, inni tylko opalają.
Rach i ciach - bywa, że wyjście na piach - to kompletny obciach.
Czasem lepiej zostać w wodzie, teraz to jest bardzo w modzie.
Pływają na kacu, na materacu, jest przyjemnie, lecz przyziemnie.
Ktoś zaprosi i poprosi: Cześć Tereska! Jest imprezka!
.
Mamy fart - party hard.
Jest muzyka, pani fika, Mandaryna się wygina - nie dla wiśni - bądźmy ściśli.
Oprócz błękitnego nieba tylko plaży nam potrzeba.
Chłopaki pływają, dziewczęta zaczepiają, do wody wrzucają i podtapiają.
A gdy nie ma żadnych lasek - pozostaje tylko piasek.
A w piasku butelki, kapsle i muszelki.
Od grubego do grubego droga wiedzie przez chudego, taka droga to przygoda.
Tylko w te wakacje - masz bracie - atrakcje.
Czas niezapomniany, kiedy wszystko w nosie mamy.
Tylko jeden w roku czas, piękny czas, na wywczas czas.
Od grubego do grubego droga wiedzie przez chudego, taka droga to przygoda.